stoklesa, opiewał poeta bitwy pod Termopilami, pod Artemizjon i pod Salaminą. Na starość, już koło ośmdziesiątki, wyjechał do Syrakuz na dwór hojnego tyrana Hierona, gdzie już i życia pełnego chwały dokonał, mając lat dziewięćdziesiąt i majątek pozostawiając znaczny.
PRÓBKA DO ROZBIORU
Pieśń Simonidesa, którą Protagoras zadaje do oceny i rozbioru Sokratesowi, nie zachowała się poza tekstem naszego djalogu. Są to właściwie rytmizowane wykręty i uwagi o ludziach dzielnych. Poeta wypowiada swoje stanowisko, niezbyt wiele wymagające od człowieka. Po zebraniu z tekstu djalogu tych ułamków, które zdają się do pieśni należeć, uzyskuje się taką całość:
Ręce i nogi mieć jak się należy i głowę nosić na karku bez przygany.
Ani mi się ów zwrot nie podoba, choć to powiedzenie Pittaka:
Pittakos, mędrzec, powiada: Być dzielnym to ciężka robota.
Bóg jeden tylko posiada ten dar, a człowiek złym nie być nie może,
Kiedy go nieporadna zwali z nóg godzina.
Komu się dobrze powiedzie, ten dzielny
A lichy ten, komu źle.
Wytrwać w dzielności i szczyt jej osiągnąć któż zdoła? Bogów kochanek!
Już to wystarczy mi,
By nie był całkiem zły,
Zbyt nie opuszczał rąk
I miał poczucie praw.
Tem ojców stoi gród
A słucha go kto zdrów.