Strona:PL Platon - Dzieła Platona.pdf/194

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ten dobrowolnie sam się potępił łub niechcący pobłądził. Myśl ta Platona znowu musiałaby ubliżać mądrości Sokratesa. Obrona zaś którą mamy, bynajmniéj celu tego nie okazuje; nadto do czegoby służyło w niéj odezwanie się Sokratesa już po wyrzeczeniu wyroku, nie mogące żadnego przychylniejszego skutku sprawić nad ten który wypadł. Pozostaje więc jeszcze tylko domysł że celem tego pisma było przedstawienie prawdziwego stanu sprawy dla Ateńczyków i tych Greków, którzy go nie znali. Lecz czyliż możemy przypuścić, że Plato w tym razie własne dzieło z piérwszych nawet zasad męża nieznane dla Sokratesa, ośmieliłby się wydać pod jego imieniem, nakształt młodego ucznia który tym sposobem chciałby się w wymowie doskonalić. Nikt temu nie uwierzy! Widzieliśmy już owszem, że w tym razie nie miał żadnego na siebie względu, lecz zupełnie poświęcił się dla swojego przyjaciela tak przed jak i po jego zgonie. Nie odważyłby się narazić sławę swojego nauczyciela próbą sił własnych, albo przynajmniéj starałby się okazać całą jego niewinność i wielkość, nie zaś zostawić go jak posąg nagi, i tylko własną pięknością ujmujący; albowiem jakeśmy wyżéj wspomnieli, wiele w téj obronie znajduje się niedostateczności, szczególnie co do zbicia zarzutów[1]. Nic zatém podobniejszego do prawdy, jak że w téj mowie mamy wierny obraz obrony mianéj od samego Sokratesa, o tyle do niéj zbliżony o ile wprawna pamięć Platona mogła z niéj zachować, i o ile zachodzić mogła różnica między wyrzeczoną ustnie na prędce mową, a tąż późniéj na piśmie ułożoną. Ale może kto powie: zkądże mamy pewność

  1. Niedostateczność ta była powodem Astowi do wydania tak nieprzychylnego o całém piśmie zdania. Jednak prosty Sofista więcéjby popełnił błędów, niż ich tu znaleść można. Sokrates popełnił je przez to, że we wszystkiém myślał tylko o śwojém powołaniu i obronę uważał za jedyną sposobność jaka mu się w życiu zdarzyła do objawienia swych zasad i myśli.