Przejdź do zawartości

Strona:PL Pisma Henryka Sienkiewicza t.35.djvu/147

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Galion, Mela, Kasyusz, Loliusz, a zwłaszcza Apollodor nie byli to ludzie głupi. Ich pojęcia metafizyczne nie wznosiły się ponad poziom ówczesnej nauki, ale umysły ich były od młodości ćwiczone i otwarte. A jednak ci ludzie obiecywali sobie, że, gdy Nero dojdzie do władzy, nastaną dla całego świata czasy błogosławione. Doczekali się ich rzeczywiście i potonęli w morzu krwi. Przykłady podobnych nadziei, tak tragicznie zawiedzionych, powtarzają się w ciągu wieków niejednokrotnie. Leży w nich to, czego Anatol France poszukuje we wszystkich swych utworach ze szczególną usilnością i upodobaniem, a mianowicie: wielka ironia życia. Mógłby ktoś wprawdzie zarzucić, że zbyt sobie poszukiwanie owej ironii ułatwia, wiedząc bowiem z historyi, kto był Nero, każe go wychwalać i wyczekiwać od niego dobra ludziom, którzy tego przedwcześnie odgadnąć nie mogli, a następnie mówi czytelnikom: Patrzcie, jak się ci mędrcy mylili! patrzcie, czem są sądy ludzkie i jak mało mądrość różni się od głupoty!