Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom II.djvu/356

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Turka na świadectwo), gdy iey zapytałem aza nie miałaby ochoty się zaślubić: „Ha! nie (tak mi rzekła) móy kuzynie, ba zaparzyć się, owszem“, chcąc tem powiedzieć, iż chce chętnie swoiey p.... wygodzić czym inym niżeli drugim mężem, idąc za starem przysłowiem, które powieda, iż lepiey iest parzyć się miłością iako małżeństwem; a także iż biała głowa wszędy iest gospodynią. Dobrze pasuie to stare rzeczenie; podeymuią bowiem y króluią wszędy: rozumiem te urodziwsze.
Ina, iako słyszałem, pytana przez iednego szlachcica, który chciał zastawiać na nią sieci y zapytał iey czy nie chciałaby męża: „Ha! (rzekła mu) nie mówcie mi o mężu, nie będę go iuż mieć nigdy; ba przyiaciela, nie mówię. — Pozwólcie tedy, pani, iżbych był tym przyiacielem, skoro nie lza mi bydź mężem“. Aż ona: „Służcie pilnie a trwaycie; możebna dosłużycie się“.

Piękna a godna wdowa, wieku trzydziestu lat, chcąc pośmiać się a potrefnować iednego dnia z godnym szlachcicem[1], abo też, lepiey mówiąc, chcąc go zwabić ku miłości, gdy miała iednego dnia dosiadać konia, uięła przodek płaszcza, który uwadził się na iakimś gwoździu y rozdarł conieco, y rzekła: „Oto coście mi zrobili, panie, ozdarliście mi przodek. — Barzo byłbych strestany, odparł szlachcic, gdybych mu wyrządził co złego, iest bowiem zbyt piękny y foremny. — Cóż wy wiecie o tem? (rzekła) tocieście go nie widzieli. — Et! chcecie się zaprzyć, odparł szlachcic, iż go widziałem mało sto razy, kiedy byliście małą dziewczyną, kiedy was podkasowałem y oglądałem go do syta, iako mi się widziało? — Ba! rzekła, ieszcze

  1. Bohaterem tego „flirtu“ był, jak się zdaje, sam Brantôme.