powiedałem, godzi się zakonotować wspaniałość ubiorów tey xiężniczki, która więcey trąciła niewiastą zamężną (mógłby kto powiedzieć), niż wdową. Ku czemu ówczesne damy powiedały, iż dla tak wielgiego króla mogła była sobie dać w tem dispensę, chocia dispensy w tem żadney nie było trza, iako że wieldzy a wielgie sami sobie daią prawa, y że w onym czasie wdowy (iak słychać) nie były tak ukrócone ani tak surowe w ubiorach, iako teraz się wzięło w obyczay od iakich lat czterdziestu, od czasu pewney wielgiey paniey, którą wiem, a która będąc w wielgich askach u króla, ba, iego całą rozkoszą, zaczęła się ubierać nieco skromniey (wey zawżdy w iedwabie), iżby lepiey mogła pokryć a cień zasunąć grę swoią; owo przez to ine wdowy na dworze, chcąc ią naśladować, czyniły tak iako ona. Przedsię nie więdła się tak umiarkowanie ani tak surowie, iżby nie miała się ubierać wdzięcznie a wspaniale, wszelako wszytko na czarno a biało; w czym okazowało się więcey świeckości niźli surowości wdowskiey, ile że odsłaniała zawżdy swoie nadobne piersi. Słyszałem iak królowa, matka króla Hendryka trzeciego, powiedała przy koronacyey a zaślubinach króla Hendryka trzeciego toż samo: iż wdowy dawnego czasu nie miały tak wielgiego baczenia na swoie ubiory, obyczaie a postępki iako teraz; iako też widziała czasy króla Franciszka, który życzył sobie widzieć dwór wolny we wszytkim, ba nawet wdowy tańcowały wtedy, y więdło się ie w taniec tak swobodno iako się czyni z pannami a niewiastami mężatemi; y rzekła to w tym momencie, gdy nakazała a poprosiła pana Wademonckiego,
Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom II.djvu/298
Wygląd