Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom I.djvu/236

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

głowę, była bowiem barzo gładka. Słyszałem od niektórych wielgich medyków, iż widzieli siła takich y zawżdy były barzo sprosne.
Tyle tedy powiem w przedmiocie tey rozprawy którą mógłbych wydłużyć tysiąc razy więcey niż uczyniłem, maiąc materyią tak liczną y obfitą, że, gdyby wszytcy rogale y żeny które przyprawiaią im rogi trzymali się społem za ręce, y mogło się z tego zrobić koło, mnimam iż byłoby dość obszerne, aby obiąć y okolić połowę ziemi.
Za czasu króla Franciszka była stara piosenka, którą słyszałem od iedney barzo godney y wiekowey paniey, tak brzmiąca:

Zasię gdy, sposobną porą,
Rogale społem się zbiorą,
Móy pódzie z przodu z choręgwią a znakiem,
Ini poza nim, wasz z tyłu okrakiem,
Pełno ich wylegnie wszędzie,
Procesyia wielga będzie.

Nie chcę mimo to pokrzywdzić wielu godnych y poczciwszych białych głów mężatych, które strzegły cnotliwie y stale wiary święcie przyrzeczoney swoim mężom; owo nadziwam się uczynić osobny rozdział na ich chwałę, y zadać kłam mistrzowi Ianowi z Mung, który, w swoiey Powieści Róży[1], powieda białym głowom te słowa, że

... taka iuż wasza białogłowska koley:
Wszytkieście kurwy, z uczynku lub z woley,

  1. Roman de la Rose.