Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom I.djvu/174

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Oto ieszcze ina odmiana rogalów, wszelako wątpliwych: niby rozumiem tak, ieżeli ieden folgował sobie z białą głową dosyta przez ciąg życia iey męża rogala, y ten mąż potym zmiera, a zaś ów służka zaślubia z kolei oną owdowiałą białą głowę, czy zaślubiwszy ią w powtórnem zamęźciu winien nosić miano a godło rogala, iako znałem takich wielu y z nienaypoślednieyszych.
Są inszy, którzy powiedaią że nie może bydź rogalem, on to sam bowiem odprawował te posługi, y nie było nikogo któryby go uczynił rogalem, iak telko on sam, tak iż te iego rogi zdziałane są przez niego samego. Bywaią wszelako wszak płatnerze, którzy kowaią miecze od których są zabici abo zabiiaią się sami między sobą.
Są inszy, którzy mienią ich istotnie rogalami, nie czem inem; przedsię, wierę, na pniu. Przytaczaią na to siła racii; że iednak materya nie iest osądzona, zostawiam iey roztrząśnięcie do pirszych roków iakie kto zechce zwołać na tę sprawę.
Owo powiem tu ieszcze o iedney barzo znamienitey damie, zamężney, która przyrzekła się w małżeństwo przed czternastu laty temu z którym ma ieszcze konszachty, y od tego czasu ciągle czekała y życzyła aby iey mąż umarł. Ba cóż, kiedy tamtemu nie śniło się umierać dla iey wygody, tak iż mogła mówić: „Przeklęty niech będzie taki mąż a towarzysz, co żyie dłużey niźlibych pragnęła!“ Chorób y niedomagań cielesnych było tam u niego dość, wżdy śmierzci nie. Tak iż ostatni król Hendryk, oddawszy iedną piękną a dużą maiętność pewnemu barzo godnemu a dzielnemu szlachcicowi po naydługszym życiu