Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom I.djvu/115

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pograniczu krain, ieśli się niema iakiey taiemney zmowy między niektórymi z wewnątrz, abo żeby was kto nie namówił, nie przyciągał a nie podał dłoni.
Owo, iako że białe głowy są conieco barziey ułomnieysze aniżeli mężczyźni, trzeba mieć dla nich pobłażanie y wierzyć że skoro raz ięły się miłowania a chuć powzięły w duszy, muszą ią nasycić za iakąbądź cenę, nie kontentuiąc się (chocia nie wszytkie) tem aby ią hodować we wnątrzu y trawić się pomaluczku, y stawać się przez to wyschłe a zmizerowane y przez to stradać swoią krasę, która troska iest przyczyną iż pragną leczyć się ze swey chuci y czyrpać z niey rozkosz a nie umierać z gronostaiowey słabości, iako to powiedaią.
Siła, wierę, znałem cudnych pań tey przyrody które pirsze zabiegały się o swoie androgyniczne dopełnienie y chciwiey aniżeli mężczyźni; a to dla różnych przyczyn: iedne iż widziały pięknych, dzielnych, krzepkich a powabnych chłopów; drugie iżby wyłudzić od nich iakoweś dinari; ine aby wydobyć perły, kamienie, suknie tkane ze złota i śrybla, iako widziałem takie, które, aby to zyskać, tyle trudności czyniły ze sobą co handlarz ze swoiem towarem (tak też powiedaią: że biała głowa, która bierze, przedaie się;) ine aby pozyskać łaskę u dworu; ine aby ziednać sobie sądowniki, iako wiele urodziwych pań, znaiomych mi, które, nie maiąc słusznego prawa, wabiły ie ku sobie swoim kuprem y swymi ponęty; ine zaś aby wyciągnąć tę lubą substancyą z mężczyźnskiego ciała.
Widziałem wiele białych głów tak rozdurzonych