Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Dramata (1887).djvu/276

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Leonora.

Seńor, uwierzcie, że cenię
Szlachetność waszéj ofiary;
Toż, że waścine zamiary
Uważam za poświęcenie,
Pozwólcie, bym wynurzyła
Słów kilka i z mojéj strony:
Nie mogę. — Nie aby żony
Waszéj godność mię raziła
Małą ceną; lecz że skoro
Wasz ów postępek stanowi
To, co właśnie Gutierrowi
Stało się okropną zmorą
Méj winy, gdyby obecnie
Widział mię żoną waszmości,
Nie miałby wątpliwości,
Że go oszukałam niecnie.
A mając mojéj niecnoty
Taki dowód oczywisty,
Sam-by przedstawił się czysty,
A mnie wydał na ramoty.
Ą wolę przeżyć w żałobie
Żywot już niczem niezdobny,
Niż mu podać powód drobny,
By słuszność przyznawał sobie.
Dziś go sądzą, że zawinił,
Tak ma być daléj i już nie
Powiedzą, że czynił słusznie,
Gdy ja wiem, że źle uczynił.

Arias.

Odpowiedź ta była płocha...
Zważcie, piękna Leonoro:
Jeśli wasze ową porą
Serce mówiło, że kocha,
Zrzeczenie się téj miłości
Usprawiedliwi was skorzej;
Bo o ileż będzie gorzej,
Jeśli nabierze pewności
O waszéj rzkomo niewierze,
Nie wiedząc, by jéj ktoś kłam
Śmiał zadać...

Leonora.

Żal do was mam,