Strona:PL Paweł Gawrzyjelski - Wyprawa po żonę.pdf/36

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 32 —

mi pełnemi piór i najeżonemi na kształt kołtuna, szybko pobiegła do kuchni i drzwi za sobą zatrzasnęła. Michałek osłupiały powiódł dokoła okiem i dostrzegł w kącie przy piecu dwie młodsze dziewczyny, siostry Franki, bardzo jej podobne co do czystości ubioru.
— Czy ojca nie ma w domu? spytał się starszej, podczas kiedy obie ciekawie mu się przyglądały.
— Adyć pojechali na jarmak, mówiła dziewczyna — i wzięli krowę co ją chcą sprzedać, bo egzekutnik żąda pieniędzy dla żyda.
— I niema nikogo w domu?
— Toć Franka jest w kuchni, a Maciek na podwórzu. Czy mam ich zawołać?
— Chciałem mówić z ojcem i matką, ale kiedy ich nie ma, to może i Franka się rozmówi. Zawołaj ją, bo niedługo muszę jechać do domu.
Dziewczyna wybiegła młodszą pociągając za sobą. Michałek rychło za