Strona:PL Paweł Gawrzyjelski - Wyprawa po żonę.pdf/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 6 —

co, może i ja z tego wszystkiego smutku — —
I młody Michał począł płakać razem ze starym, smutną przedstawiając sobie możliwość, że i jego śmierć zabrać może z tego świata.
Wypłakawszy się do woli w niemym smutku, każdy poszedł swoją drogą: stary zaglądał do stodoły i podwórza, a młody wychodził w pole i z wszystkiego smutku za dwóch pracował.
Bywało wieczorem, że jako organista i uczony człowiek będący pisarzem w gminie, trafiałem się z innymi ludźmi do karczmy, aby przy kieliszku jakoś raźno socie pogawędzić; i Michałek — boć tak wołali na niego ludzie, aby go odróżnić od starego Michała — dość często siadał za stołem i smutno zwieszał. Kiedy odprawiłem ludzi i ciszej robiło się w karczmie, przysiadywałem do zadumanego Michałka, a on w tedy jakoś rozweselony częstował i wódką i piwem i cygarami, aż czasem w głowie mi zaszumiało. Powiadał mi przytem szczerze i rozwlekle o swoim wielkim