Przejdź do zawartości

Strona:PL Paul - Hesperus.djvu/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wyżgał. Aby ukochanemu ojcu prawe oko ocalić, zajmował się syn głównie okulistyką, robiąc wiele operacyj przedwstępnych na owych biedakach, co z Orkusa oczami po ziemi błądzą, z czteremi zmysłami do grobu dążąc.
Kiedy syn ukochaną, a długą już nocą zasłonioną postać ojca ujrzał, tę postać, dla której oddawna nie było dziecka ani słońca, podsunął własną rękę zamiast dłoni Cymanna, aby uścisnąć ojcowską pod przybranem nazwiskiem. Po ukradzionym tym uścisku, wybiegł czem prędzej przed dom, by się uspokoić i do operacyi przygotować. W plebanii kłamała tymczasem żona kapelana przed lordem, ile było potrzeba, czyniąc zadość prośbie Sebastyana. Ilekroć chodzi o kłamstwo, o pia fraus, o dolus bonus, o poetyczną lub praktyczną fikcyę, stawają kobiety bez proszenia jako sekretarze lub drukarze kłamstwa obok niezaradnego, bo poczciwego mężczyzny i pomagają zręcznie.
W chwili, kiedy syn do pokoju wracał, mówił właśnie ojciec:
— Życzyłbym sobie, aby się operacya natychmiast odbyła, zanim mój syn przybędzie.
Syn stanął cichutko wśród wylęknionej gromadki. Zasłonięto okna; doktor wydobył lancetę i zwrócił chore oko we właściwą stronę. Całe grono otoczyło z bijącemi sercami spokojuego pacyenta. Kapelan zapatrzył się z komicznym strachem na dziecię, leżące w kołysce, z mocnem postanowieniem rejterowania z pokoju, gdyby się najmniejszy rozległ okrzyk. Agata i Flamin stali z dala od pa-