Strona:PL P Bourget Widmo.djvu/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

który był nim podwójnie dla p. d’Andiguier’a. Do klęski publicznej przyłączyła się klęska prywatna. Pan d’Andiguier tego samego dnia, kiedy Niemcy wkroczyli do Paryża, utracił matkę, która była przedmiotem poświęcenia i męką jego młodości. Jedno słowo streści owe długie lata czci synowskiej, która poprzedziła u tego wielkiego romantyka cześć miłosną. Pani d’Andiguier zwaryowała przed laty osiemnastu, po śmierci męża, a Filip oparł się stanowczo zamknięciu jej w zakładzie dla obłąkanych. Pielęgnował ją sam z zaparciem się siebie, pozbawiając się małżeństwa, bo nie chciał narzucić żadnej kobiecie tej straszliwej pańszczyzny; pozbawiając się bywania w świecie, z obawy pozostawienia chorej w samotności; pracując, aby znaleźć przeciwwagę dla swych smutków w obowiązkach posady — wstąpił za życia ojca do Izby obrachunkowej i pozostał w niej, z trwogi przed bezczynnością — wreszcie, pocieszając się studyami artystycznemi, manją zbierania, którą podniecał i rozgrzewał w sobie systematycznie,
Do tej namiętności artystycznej zwrócił się też teraz, aby w niej zaczerpnąć siłę do zniesienia straty, która powinna była stać się dlań wyzwoleniem; ale ześrodkował całą moc serca swego dokoła tej nieszczęśliwej matki i, zdawało mu się, że, tracąc ją, traci podstawę życia. Podróż do Włoch wyrwała go jednak z tego pognębienia. Zainteresował się odkryciem i kupnem kilku przedmiotów, godnych zająć miejsce w jego muzeum, które już wtedy, dzięki jego majątkowi i smakowi, było jednem z najcelniej-