Strona:PL P Bourget Widmo.djvu/103

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

gdyby przypadek sprowadził nas ponownie razem i okazało się, iż pomiędzy mojem rozegzaltowanem urojeniem, a jej osobą rzeczywistą panuje rozdźwięk. Ale tą kobietą była Antonina, równie doskonała umysłem, jak była doskonała wdziękiem. Zrozumiała mężczyznę w tych listach dziecka. Usłyszała rozpaczliwe wezwanie mojej młodości i żądzy namiętnej. Przyjęła tę miłość urojoną i uczyniła z niej najgorętsze z uczuć...
Co za wspomnienia! Zatrzymałem się w ich wywoływaniu. Całe to wejście do mego raju przedstawiło mi się ze zbyt wielką siłą. — Z za wielką gorączką przeżywałem znów wszystkie epizody: i moją drugą wizytę u poczciwej pani Saulnier, gdzie dowiedziałem się, że pani Duvernay była też po raz drugi — a odgadywałem aż nadto dobrze, iż przyszła, aby dowiedzieć się czegokolwiek o mnie; — i moje wyczekiwanie na rogu ulicy, aby ją dojrzeć jak wyjdzie z domu! Nie miałem już teraz odwagi pójść do niej. Widziałem siebie znów w chwili, kiedy już straciłem nadzieję zbliżenia się do niej i kiedy otrzymałem jej pierwszą odpowiedź; i stanęła mi znów tak żywo w pamięci nasza pierwsza schadzka i następne, wszystkie prawie w odległym Jardin des Plantes, gdzieśmy się tyle nachodzili; i reszta i schronienie na avenue de Saxe i słodki ukryty romans naszych pieszczot. Słyszałem jej głos, dyktujący mi ten najzupełniejszy rozdział między naszem życiem miłosnem, a jej życiem wdowy i matki — tę wolę romantyczną i szaloną