Strona:PL P Bourget Kłamstwa.djvu/299

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wtedy na ulicę de Bagneux, pewien, że zastanie Rozalię samą, bo Aniela — równie dyskretna siostra, jak nią była Emilia — nie przeszkadzała kochankom rozmawiać spokojnie. Tak, prawość i uczciwość nakazywały uczynić w ten sposób! Ale młody poeta nie miał siły znieść nawet myśli o szczerem rozmówieniu się z narzeczoną. W podobnem położeniu mężczyźni starają się często osłonić pozorami litości własne swe tchórzostwo; nie mając odwagi znieść widoku cierpienia, którego stali się przyczyną. Nie myślą o rozpaczy, jaka ogarnia serce porzuconej kobiety, ale nie chcą patrzeć na jej łzy. Pragnąc oszczędzić sobie wzruszenia — które jak twierdził, przechodziło siły jego — postanowił użyć środka, do jakiego zwykli uciekać się ludzie pozbawieni woli i stanowczości. Papier jest cierpliwy... Ubrawszy się prędko, zaczął pisać list, ale po chwili rzucił pióro nie mogąc znaleźć słów na wypowiedzenie swych myśli. Rozgniewany, smutny czekał z niecierpliwością chwili, w której co rano przynoszono z poczty listy i gazety. Jakkolwiek niedorzecznem było spodziewać się tak wsześnie odpowiedzi od Zuzanny, serce zabiło mu żywiej, gdy Emilia weszła do pokoju, trzymając w ręku ranną gazetę i trzy listy.