Strona:PL P Bourget Kłamstwa.djvu/300

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Ach! jakże gorąco pragnął ujrzeć na jednej z tych trzech kopert wykwintne, okrągłe pismo, któreby wszędzie od pierwszego rzutu oka poznał, choć je raz tylko widział!.. Ale niestety, we wszystkich kopertach mieściły się listy, tyczące interesów pieniężnych, rzucił je więc na stół z takiem rozdrażnieniem, że Emilia żywo zaniepokojna, spytała:
— Czy masz jakie zmartwienie, mój drogi braciszku?
Na twarzy młodej kobiety malowało się tak głębokie przywiązanie, w oczach jej widniała tak żywa, tak szczera miłość dla brata, że zmęczonemu wahaniem i niepewnością poecie, wydała się teraz aniołem zbawienia. Dlaczegóżby nie miał powierzyć Emilii uczynienia tego, czego sam nie śmiał powiedzieć a czego napisać nie umiał? Zaledwie dostrzegł ten sposób ratunku, z pośpiechem właściwym ludziom słabego charakteru i ze łzami w oczach począł opowiadać siostrze o zobowiązaniu zaciągniętym względem Rozalii i o niezłomnym zamiarze zerwania tego stosunku.
Spowiedź lub szczere wyznanie dają częstokroć dziwną moc jasnowidzenia: w miarę jak Ireneusz rozwijał swą opowieść, w sercu jego rodziły się nowe uczucia, które wypowiadał teraz na poparcie powziętego posła-