Strona:PL Ostatnie dni świata (zbiór).pdf/119

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

bezpieczne. O zgubnych skutkach uczuć nieracjonalnych można wnosić z jej postępowania.
„Twierdzi ona, że uczucia te dają obietnicę życia po śmierci i powiada, że istnieje jakaś wyższa i Wieczna Potęga, zwana Bogiem, który rządzi wszechświatem. Mówi, że siła ta może ją ocalić, jeśli zechce, ja jednak sądzę, że niema racjonalnej podstawy, abyście w waszem głosowaniu mieli się z siłą tą liczyć. Przystąpmy więc do głosowania.
— Gdzie oni będą głosować? — spytało dziewczę ze zdziwieniem. — W jaki sposób?
Naczelny lekarz wskazał jej dwie szare kolumny z grubego szkła, wewnątrz puste, które stały po obu stronach Platformy i wznosiły się aż do samego sklepienia.
— O rezultacie głosowania dowiemy się ze zmiany w ich barwie, — szepnął w odpowiedzi. — Biała — to życie, czarna — śmierć. Patrz!
Dziewczę spojrzało tam, gdzie jej wskazywał. Kolumna po lewej stronie czerniała szybko łokieć za łokciem, poczynając od dołu; kolumna zaś z prawej strony, to jest, „Życie“ bielała zwolna, cal za calem. Zbielała zaledwie do połowy, podczas gdy pierwsza zczerniała już prawie do dziewięciu dziesiątych swojej wysokości.
— Nie rozumieją, — zawołało dziewczę z rozpaczą. — Czyż nie wolno mi samej do nich przemówić? Więc nie znajdzie się nikt, ktoby nam dopomógł? Nikt?