Strona:PL Ossendowski - Daleka podróż boćka.djvu/57

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.



VI.
GORĄCE SŁOŃCE!

Podczas, gdy w Polsce dął mroźny wiatr, a śnieg okrywał oddawna strzechy, pola i drogi, bociek Łobuz od miesiąca już bawił tam, dokąd pociągała go natura bociania.
Przeleciawszy pomyślnie Saharę, ujrzał szeroką wstęgę dużej rzeki, która robiła w tem miejscu gwałtowny skręt i płynęła na południe.
Był to Niger — jedna z największych rzek Afryki.
Nikt boćkowi nie opowiadał o Nigrze, lecz on sam już poczuł, że doleciał do celu.
Północny brzeg rzeki był okryty piaskiem i nędznemi krzaczkami akacji i niskich palemek — „dumm“.