Strona:PL Ormianie polscy.pdf/29

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
27
Kult św. Anoniego

miańskiego, który nie zawdzięczałby ukochanemu Patronowi jakiejś łaski. Co więcej, nietylko Ormianie, nietylko Polacy i Rusini, lecz nawet Żydzi kuccy zwracają się z wiarą o pomoc do św. Antoniego. Opowiadają, że pewnego razu w czasie pożaru w Kutach palić się zaczął dom jednego z żydowskich mieszkańców i szybko przerzuciły się płomienie na inne domy. Wówczas Żyd, właściciel płonącego domu, zwrócił się w modlitwie do św. Antoniego, ślubując, że ofiaruje świece do kościoła ormiańskiego, jeśli cudowna opieka Świętego dopomoże do uratowania płonącego domostwa. Istotnie pożar szczęśliwie ugaszono i uratowano również dom owego Żyda. Ten zaś, wywiązując się z przyrzeczenia, ofiarował świece, które zapalono przed obrazem wielkiego Patrona.
Kiedyindziej znów zdarzyło się, że pewien bogaty kupiec ormiański w Kutach postradał sakiewkę z pieniędzmi. Nie wiedział, czy ją zgubił, czy też mu ją ukradziono. W zmartwieniu swem udał się do kościoła i żarliwie modlił się przed ołtarzem św. Antoniego, prosząc go o pomoc. Właśnie odbywała się msza śpiewana, w języku łacińskim. Zatopiony w modlitwie, kupiec ów usłyszał nagle głos: „Szedł Liber a niósł niemało“. Uwierzył, że to św. Antoni w jego strapieniu daje mu wskazówkę, gdzie szukać zguby. Nie wiedział zaś, że była śpiewana właśnie po łacinie Modlitwa Pańska, której słowa końcowe, „Ale nas zbaw ode złego“ brzmią w łacińskim ję-