Strona:PL O lepsze harcerstwo G.Całek, L.Czechowska, A.Czerwertyński.pdf/62

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

na pewno instruktorzy starsi stażem zawsze potrafią krótkim „Służba!” podjąć się niejednego uciążliwego obowiązku.

No właśnie „służba”. Żałuję, że nie jest to hasło tak popularne jak „asertywność”, a nawet jak „wolontariat” (choć mówi prawie o tym samym, ale, jak wiemy, „prawie” robi wielką różnicę). Żałuję, że wielu młodych instruktorów podejmuje się wolontariatu, biorąc pod uwagę kryterium atrakcyjności (swoich zainteresowań, dobrego bagażu doświadczeń nadających się do wpisania w CV), pomijając lub nie dowartościowując kryterium potrzeby. Nie chcę być źle zrozumiana – harcerstwo ma dawać satysfakcję i powinno przydawać się w życiu zawodowym, ale to powinny być drugoplanowe korzyści, a nie główne motywacje. Służba powinna być służbą – odpowiedzią serca na czyjąś potrzebę, pracą dla dobra kogoś, nie własnego.

Może więc przygotowując kolejne zajęcia dla młodych liderów zamiast asertywności promujmy empatię? To także całkiem modne słowo, a wydaje mi się, że wszystkim nam żyłoby się lepiej, gdyby po świecie chodziło zdecydowanie więcej osób zdolnych wczuć się w emocje innych niż tych, które stanowczo potrafią odmówić. A czy właśnie świata nie mieliśmy zmieniać na lepsze? Nie redukujmy harcerstwa do szkoły życia i przygotowania na spotkanie z „twardym światem”! „Zmiękczajmy” go raczej, nasze umiejętności i tak nas wybronią, a któż inny zdejmie z naszych instruktorskich ramion brzemię wezwania Naczelnego Skauta Świata?

|| Felietony z miesięcznika „Czuwaj” 2014-2016| 61