Strona:PL Negri Niedola Burze.pdf/78

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Mógłżebyś dać mi uścisk wiecznej mocy?
Z snów marnych, z oparów nocy,
Z woni zimowych róż, z zazdrości zdroja,
Z trwogi poczęta, z niemocy,
Wobec harmonii czem jest nieskończonej —
Czem, powiedz, miłość jest twoja?

Ja chcę, ja chcę iść na pola, na łany,
Gdzie plon runieje wiośniany!
Chcę, jak przepiórka, biedz w łąki, biedz w zboże,
Jak sumak zapaść w burzany!
Ja wszystkich tęcz chcę kolorów i blasków,
I wszystkich szumów chcę morza!

Deptać łodygi chcę i szarpać kwiaty!
Chcę w wolne, górskie iść światy,
Na szczyt dziewiczy, co pod niebem błyska,
Chcę krok postawić skrzydlaty,
I w króla-słońca miłosnem objęciu
Chcę omdleć jak odaliska!