Strona:PL Němcová Babunia.djvu/76

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Górze i byłby nawet dużo dał za to, gdyby tameczny oficer był tego żołnierza przeniósł z naszej wsi gdzieindziej, ale on odpowiedział, że tego zrobić nie może i że to nie jest zbrodnią, gdy chłopak patrzy za dziewczyną. Ojciec dowiedział się tam od żołnierzy, że ten strzelec pochodzi z jakiegoś bogatego rodu, że poszedł do wojska z dobrej woli i może odejść kiedy mu się będzie podobało. Z takimi nie warto zaczynać, bo można na tem wyjść źle. — Tak mówiła Wikta do Antka, a on jej przyrzekł, że da strzelcowi spokój.
Ale Wikta miewała wieczorami znowuż swoje lęki, a chociaż z całą ufnością przyciskała szkaplerz do serca, ilekroć oczy uroczne znalazły się w pobliżu, to jednak strach ściskał jej serce i budził w niem niepokój. Wikta poszła znowu na poradę do kowalki.
— Pewno to już taka kara od Boga na mnie włożona, że mi nic nie pomaga z tego, coście mi dali. We wszystkiem was usłuchałam akuratnie — narzekała sobie Wikta.
— Nie martw się, dziewczyno, nie martw się! Żeby on był samym Antychrystem, to rada się na niego znajdzie. Ale muszę naprzód dostać od niego dwie rzeczy. Zanim je zdobędę, wystrzegaj się go, ile tylko możesz! Módl się do anioła stróża i módl się za te dusze w czyścu, za które nikt się nie modli. Jak którą z nich wykupisz, to będzie twoją orędowniczką.
— A to właśnie najgorsze, moja kumo, że nawet pomodlić się spokojnie nie mogę — mówiła dziewczyna z płaczem.
— Widzisz, widzisz, dziewczyno; czemu to tak długo czekałaś, aż cię złe całkiem opętało! No, ale da Bóg, że tego szatana pokonamy.
Wikta zebrała wszystką swoją siłę, modliła się żarliwie, a gdy myśli jej rozpraszały się, zaczynała myśleć o męce Pańskiej, o Marji Pannie, aby tylko zła moc od niej odeszła. Pomagał jej ten wysiłek dzień, dwa; na trzeci dzień musiała wyjść na sam kraniec ojcowskiego pola po koniczynę; parobkowi nakazała, żeby niebawem przyjechał za nią, bo ona prędko koniczyny nakosi. Szła w pole jak sarenka, krokiem lekkim, aż ludzie oglądali się za nią, że taka zgrabna dziewczyna. Taką szła w tamtę stronę, a do domu przywiózł