Strona:PL Montepin - Jasnowidząca. T. 3.pdf/44

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

muzealnej znajdującej się.
— Czy nie raczy pan objawić, gdzie to o tej skromnej kancelaryi i jej dyrektorze mówiono?
— Prawdziwie, że tego już sobie nie przypominam. Zapewne stało się to w towarzystwie, w gronie dobrych przyjaciół.
— Może pan będzie łaskaw powiedzieć, co mówiono?
— Na honor, mówiono tylko jak najlepsze rzeczy. Mówiono, że pan jesteś człowiek zdolny, energiczny, a oprócz tego...
Gdy nieznajomy utknął w tem miejscu, zapytał Rodille:
— Cóż oprócz tego?
— Mówiono, że pan umie milczeć i wolny jesteś od przesądów, mówił dalej nieznajomy — cóż, czy miano słuszność?
— Tak, mniej więcej. Umiem milczeć jak grób, a co się tyczy przesądów, to zależy od...
— Od czego?
— Od rozmaitych rzeczy.
— Na przykład?
— Na przykład od osoby, z którą mam do czynienia, od rzeczy, o którą idzie, od niebezpieczeństwa, na jakie mogę się narazić, a wreszcie od korzyści, jaka mnie czeka.
— To znaczy krótko mówiąc, że pańskie sumienie umilka, skoro interes milczenie nakaże.
— Robię z przyjemnością uwagę, że pan mnie doskonale zrozumiałeś.
— Ja także widzę z przyjemnością, kogo mam