Strona:PL Montepin - Jasnowidząca. T. 3.pdf/124

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

o niczem nie dowiesz, to sekret. Kto najpewniej wygra, to tym jesteś pan sam i nie potrzebujesz pan nic, chyba rękę nastawić. Chcesz pan tak dalej żyć, jak dotychczas? zależy to od pana. Ależ podpisz pan, podpisz, ociąganie się pańskie może łatwo sprawić, że ja się cofnę.
Paweł Mercier wzdrygał się już na samo wspomnienie, że Rodille może czegoś podobnego dokonać; chwytając za pióro rzekł:
— A sto tysięcy franków?
— Pan otrzymasz, jeśli tylko nasza ugoda prawomocną się stanie.
Suma ta była dla młodego człowieka ogromną, albowiem dawała mu możność oświadczenia swej miłości Blance, pojąć ją za towarzyszkę życia swego, za małżonkę przed Bogiem i przed ludźmi... Co za promyk słodkiej nadziei! Przystąpił z drżącą ręką do podpisu.
— Dobrze, mój synu, dobrze — zawołał nikczemnik powstrzymując się przemocą od radości, potem schował podpisane papiery do biurka i rzekł: — Teraz jesteś pan bogatym.
— To znaczy, dopiero stanę się nim wkrótce.
— Pan już jesteś nim, w tej chwili należą już do pana sto tysięcy franków, tylko wciągnięcie do rejestru potrwa jeszcze parę dni; a teraz, abyś pan nie cierpiał więcej niedostatku, masz tu pan tymczasem sto luidorów. Jest to niczem w obec tej sumy, którą mam panu zapłacić.
Rodille dobył dwa zwitki pieniędzy i dał je