Strona:PL Montepin - Jasnowidząca. T. 3.pdf/115

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Kto nie rezykuje, ten nic nie zyskuje. Na nic to się nie przyda, wiem o tem, ale przecież chcę spróbować.
Potem napisał: — Uprasza się każdego ktoby znał młodego człowieka nazwiskiem Mercier mającego lat dwadzieścia trzy lub cztery, rodem z wyższej Burgundyi, synie małżonków Ludwika i Antonii Mercier i Denisé Desirée Clement, aby raczył nadesłać swój adres na ręce dyrektora kancelaryi, ulica muzealna Nr. 1. w Paryżu. Chodzi bowiem o ważną sprawę, fatyga dotyczących osób będzie wynagrodzoną.
— Dobrze — rzekł Rodille — jeśli to zawiadomienie nie przyniesie korzyści, to i nie zaszkodzi.
Zadzwonił i natychmiast pojawił się Paweł Mercier, który jak wiemy był pierwszym kancelaryjnym pisarzem i jemu to oddał Rodille papiery dodając:
— Odpisz pan to cztery razy, a potem podaj pan do gazet? Moniteura, Debatów, Konstytucionela i do gazety de France. Tu masz pan pieniądze na opłacenie obwieszczenia, ale staraj się pan, aby to w przyszłym numerze już umieszczone było.
— Natychmiast, mój panie! — odpowiedział Paweł i oddalił się nie zwróciwszy nawet uwagi na pismo, atoli za chwilę wszedł napowrót.
— Cóż tam, dlaczego pan nie załatwiasz co poleciłem?
— Nie odpisywałem — odpowiedział Paweł nieśmiało, — gdyż sądzę że pan już zaprzestałeś żartu.