Strona:PL Montepin - Jasnowidząca. T. 2.pdf/60

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Prezydent otworzył posiedzenie zadając podsądnemu zwykłe, przedwstępne pytania, na które tenże wprawdzie cichym, lecz spokojnym i pewnym głosem odpowiedział.
Po ukończeniu formalności cisza zaległa salę, gdyż czytano akt oskarżenia. Akt ten streszczał z wszelką dokładnością fakty i naprowadzał dowody zbrodni. Nigdy jeszcze żaden oskarżony nie był wplątany w taką sieć jasnych i rozumnych wywodów jak Vaubaron.
Niczego nie zapomniano.
Akt oskarżenia wykazywał, że Vaubaron żył najpierw poczciwie, że potem porzucił korzystne miejsce, aby żyć dla marzeń, które się nigdy spełnić nie miały, przez co popadł w niedostatek i nędzę. Wykazano że nawet osobista wolność Vaubarona przez wierzycieli była zagrożona i że jeden z tychże uzyskał już był rozkaz aresztowania na podsądnego. To była chwila, w której po raz pierwszy w głowie mechanika powstała myśl co do dokonanej podwójnej zbrodni. Podsądny chciał się tym sposobem od długów uwolnić. Mając starego sknerę, milionera tuż w sąsiedztwie, pomyślał: Dosyć już mojej nędzy i biedy i czas jest zaiste, abym żył w dostatku, zabiję tego człowieka i w krwi jego znajdę szczęście. Następnej nocy Vaubaron zaopatrzywszy się w dłutko, na którem początkowe litery jego imienia i nazwiska umieszczone były, zamiar wykonał.
Opatrzność boska zrządziła, że właśnie to samo narzędzie, którem nieszczęśliwa ofiara zabita została, przeciwko zbrodniarzowi miało być dowodem.