Strona:PL Montepin - Jasnowidząca. T. 2.pdf/140

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

czemukolwiek, bo rzeczywiście nie raz się zdarzyło, że ten lub ów sprzedał przebranie i kryjówkę a potem zdradził tajemnicę, lecz z mojej strony nie potrzebujesz się niczego obawiać. Jestem gotów powiedzieć panu, gdzie się znajduje ubranie, sznur i nóż kataloński. Możesz zabrać te rzeczy, kiedy ci się będzie podobać, tak, że ja wcale nawet wiedzieć nie będę, kiedy się to stało. Wreszcie nie chcę ja żadnej zapłaty z góry.
— Kiedyż i w jaki sposób życzysz sobie odebrać pieniądze?
— Wrazie zgody wystarczy, jeźli mi pan przyrzekniesz, że w chwili, kiedy zechcesz uciekać, złożysz w kryjówce pięć złotówek. O ucieczce dowiem się potem jak wszyscy inni, a wtenczas pójdę i złożone pieniądze zabiorę.
— Takie zaufanie rzeczywiście wprawia mnie w zdumienie — odpowiedział Vaubaron — prawie tego pojąć nie mogę. Powiedzże mi, jaką masz pewność, że po dokonaniu ucieczki zostawię w kryjówce umówione pieniądze?
— Jaką mam pewność? Najlepszą w świecie a tą jest pański własny interes. Tak w Bagno samem jak i zewnątrz tego więzienia, zemsta galernika jest straszną. Gdybyś mnie pan oszukał, ściągnąłbyś pan na siebie ową straszną zemstę, która nigdy nie przebacza i wszelkich środków używa, byle dojść do celu, a potem wyświadczona panu usługa jest zanadto wielka, niż abyś pan mógł być niewdzięcznym. Myślę, że pan przyznasz temu.
Wobec tego nie było rzeczą możliwą, aby nie