Strona:PL Montepin - Jasnowidząca. T. 2.pdf/135

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

prawdopodobieństwo udania się podobnego przedsięwzięcia wierzyć mogli, chętnie dopomagali za małem wynagrodzeniem tym, którzy niebezpiecznej ucieczki podjąć się chcieli.
Jeźli nowy przybysz zdawał się mieć pieniądze, to przedsiębiorcy kopania kryjówek wysełali doń pośrednika, który z nim o przygotowanie kryjówki umawiał się. Gdy układ zawarto, to ten, kto wniosek pośrednika przyjmywał, płacił z góry gotówką. Jeden ze wspólników był przytem jako świadek obecny. Postanawiano dzień i godzinę, kiedy chęć ucieczki mający do przygotowanej kryjówki miał być wprowadzony. Gdy to uskuteczniono, życzono zbiegowi wiele szczęścia, zostawiono go potem jego losowi. Tu dodać należy, że przedsiębiorca takiej roboty niejednokrotnie równocześnie podwójny robił interes, raz z samym zbiegiem, a potem z którymkolwiek ze straży, któremu tajemnicę za pieniądze zdradzał.

XIX.

Od dwóch dni Vaubaron zamknięty był w Bagno. Te czterdzieści ośm godzin czasu minęły dla niego z rozpaczliwą powolnością. Niejednokrotnie był on podobny do podróżnego który ciężar dźwiga. Upadał i nie miał ochoty powstać. Nie raz bliskim był rozpaczy, gotów rozbić sobie głowę kajdanami, lecz ilekroć ta czarna myśl powstała mu w głowie, tylokrotnie przypominał sobie kochaną Blankę, o której był przekonany, że się w pobliżu Brest