Strona:PL Montepin - Jasnowidząca. T. 2.pdf/124

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

podróży mógł się wyżywić.
Było to wcale na czasie. Drzwi się rozwarły. Wszedł główny komisarz w towarzystwie dwu strażników więziennych i dwu posługaczy, którzy nieśli całą paczkę ubiorów i kajdany.
— Powierzono mnie pana — rzekł komisarz do zbiega — odpowiadam za pana, a ponieważ na panu cięży zarzut zbrodni, godnej kary śmierci, więc uważam za rzecz potrzebną stosować do pana tę samą ostrożność i te same prawa, jakim podlegają galernicy pod mój dozór oddani. Rozumie się samo przez się, że przybierzesz ubiór w Bagno używany, dostaniesz żelaza na ręce i nogi, ostrzygą panu włosy i brodę, i jeźli jeszcze raz zechcesz próbować ucieczki, to gdyby ci się pomimo niemożliwości udało, natenczas strzał alarmowy oznajmi twoję ucieczkę, prześladować cię będą jak zwykłego, zbiegłego galernika, a na twoję głowę cena położona będzie. Gdy ci to wszystko jest teraz wiadome, więc poddaj się losowi i nie pogorszaj położenia, w jakiem się znajdujesz.
W pół godziny potem bohatyr nasz przybrany był w czerwoną kurtkę, na rękach i nogach dźwigał żelaza, włosy mu ostrzyżono i brodę, wreszcie pozostawiono samego w ponurem więzieniu, gdzie przedtem niejeden złoczyńca w smutku pogrążony besenne nocy przepędził.

XVIII.

W chwili, gdy te słowa piszemy zapewne Bagno wcale już nie istnieje, a przynajmniej rychło