Strona:PL Montepin - Jasnowidząca. T. 1.pdf/206

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

rzędy zębów ostrych i rzadkich jak u wilka.
Ta twarz zrazu niepokoiła, a wreszcie przerażała. Przeszłość magnetyzera da się skreślić w kilku słowach.
Fryc Horner był rzeczywiście Niemcem i naprawdę lekarzem, nawet bardzo biegłym i uczonym.
Skończywszy nauki świetnie, zdobył sobie w mieście rodzinnem sławę zupełnie zasłużoną i to bardzo prędko. Jego talent, niemal gienialność mogły i powinny były utorować mu drogę do sławy nie tylko w jego ojczyźnie, ale w całej Europie, przysparzając i majątku w sposób najuczciwszy. Na nieszczęście miotały nim namiętności tak gwałtowne, że nie był w stanie nad niemi zapanować. Poświęcił wszystko, wiedzę moralnie zdobytą, stanowisko, ufność i szacunek współziomków, oddając się grze w karty i wszelkim chuciom zmysłowym, tonąc w rozpuście najbrudniejszej.
Takie życie nie mogło na długo pozostać w tajemnicy. — Maska obłudna z twarzy opadła, a raczej została, zerwaną przez proces skandaliczny. Za drogie pieniądze Horner dał się użyć pewnemu magnatowi do spędzenia płodu jego kochance, przyczem i młoda matka umarła. Uciekł za granicę przed wyrokiem surowym, skazującym go na dwadzieścia lat ciężkiego więzienia. Udało mu się przekraść do Paryża, dzięki sumie złożonej przez magnata do owego Centrum świata całego, gdzie niestety! dążą wszyscy, tak samo ludzie wielcy gienjuszem, jak i najwięksi zbrodniarze.
Horner zresztą nie łudził się wcale co do le-