Strona:PL Montepin - Jasnowidząca. T. 1.pdf/187

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

który nazywał się (a przynajmniej kazał się nazywać) Fritz Horner.
Ten lekarz uzdrawiał chorych za pomocą magnetyzmu. Miał przy sobie młodą dziewczynę, coś w rodzaju lunatyczki, czy też po prostu jasnowidzącej. Tłumy cisnęły się do pomieszkania Hornera, a jak wieść niosła, jasnowidząca miała pomódz bardzo wielu osobom, zapisując im recepty, nakazując kuracye rozmaite, nawet takim, których już lekarze odstąpili.
Jan słyszał o tych cudach razem z innymi. Strzeliło mu do głowy, poradzić się jasnowidzącej o żonę i córkę, i natychmiast uznał tę myśl jako natchnienie z góry pochodzące.
Konsultacye u Hornera drogo kosztowały. To jedno Jana wstrzymywało. W jego rozpaczliwem położeniu każdy znaczniejszy a bezcelowy wypadek był szaleństwem i zbrodnią niemal.
Stąd pochodziło jego zafrasowanie, o to staczał sam ze sobą walkę zaciętą.
Wyniku tej walki można się było z góry domyśleć. Majaki promieniste ułudnej nadziei, jak zawsze, miały i tym razem zwyciężyć, zagłuszając głos zdrowego rozsądku.
Tak samo jak wczoraj zdecydował się w jednej chwili pójść do domu gry, tak dziś poszedł za natchnieniem: szukać porady u jasnowidzącej.
Wstał od warsztatu, wyciągnął z komody strój odświętny Blanki, skromny, ale czyściutki i zgrabnie skrojny, i zaczął dziecko przebierać. Przypomniało mu się, że lekarz przypolecał mu rozrywki i świeże