Strona:PL Molier - Pocieszne wykwintnisie.pdf/56

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
KASIA

Aby niepospolitość odszukać w naszym domu, musiałbyś pan chyba przywieść ją z sobą.

MASCARILLE

Muszę założyć sprzeciw wobec tak jaskrawego fałszu. Reputacja wasza jest wiernym sprawdzianem istotnej wartości i wszystko co było dotąd świetnego w Paryżu, otrzyma z waszych rączek nieodwołalnie pik, repik i kapotę[1].

MAGDUSIA

Wspaniałomyślność pańska posuwa zbyt daleko hojność twego uznania; musimy się mieć obie na baczności, by się nie dać zbyt łatwo ująć w potrzaski pochlebstwa.

KASIA

Najdroższa, trzebaby kazać podać krzesła.

MAGDUSIA

Hej, Almanzor!

ALMANZOR

Pani?

MAGDUSIA

Prędko, zaopatrz nas w wygódki duchowego obcowania[2].

MASCARILLE

Ale powiedzcież mi panie, czy ja tu jestem w bezpiecznem miejscu?

Almanzor odchodzi.
  1. pik, repik... Gra w karty należała do edukacji złotego młodzieńca, a porównania wzięte z tego zakresu były również bardzo używane. Pik, repik, kapota, są to wyrażenia z gry w pikietę.
  2. wygódki duchowego obcowania... Tak istotnie w języku Wykwintniś nazywały się fotele; w ówczesnem zaś życiu towarzyskiem rodzaj ofiarowanego siedzenia (fotel, krzesło, taburet) wyrażał stopień szacunku, jakiego gość zażywa w oczach gospodyni domu.