Przejdź do zawartości

Strona:PL Mikołaj Rej – Żywot człowieka poczciwego (1881).djvu/99

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
95

gęba się dobrze nie zakrzywi od śmiechu; acz też tam i kufel i żołędny tuz wielkie zachowanie miewają; ale gdy tak, jakoś słyszał, zachowasz na wszem stateczną pomiarę w sobie, nic to tobie wszystko szkodzić niebędzie: bo trudno tego, powiedają, do tańca ciągnąć, kto nie rad skacze.
Potem zasię na wdzięczne się przejażdżki rozjadą, drudzy do zawodów, drudzy też z jakiem myślistwem, drudzy też z łuków strzelają, kamieńmi drudzy miecą. Owa tam żadny czas bez wżdy jakiej krotofile być nie może. A tak i tam będąc wszystko sobie uważaj, upatruj, a obieraj sobie coć się lepszego podoba, a przy czem snadnie zostać masz. A to napilniejsza, abyś sobie nadobną układnością a poczciwem zachowaniem miłość u wszystkich jednał. Bo przyjdą takie trwogi, przyjdą postrachy, już ci każdy będzie radził jako się sprawować masz już ci będzie sławy życzył, już Boże uchowaj przygody ochotnie cię ratuje. A to napilniej uważaj, abyś w ten czas pomniał na sławę, a na poczciwość swoję, wszak wiesz jakie ta zawżdy przysmaki i ozdoby ludziom czyniła. Nic ci o ranę, bo się ta łacno zgoi: nic ci o więzienie, bo komu obiecał Bóg, nigdy nie zginie: nic i o śmierć, albowiem nigdziej