Przejdź do zawartości

Strona:PL Mikołaj Rej – Żywot człowieka poczciwego (1881).djvu/46

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
42

złym srogim Bogiem, a dobrym ojcem miłosiernym, jako do niego wołać, i jako imienia świętego jego sobie na pomoc wzywać, i jako mu dufać będzie miało, tu już potem i do innych nauk będzie snadniejszy przystęp miało. Niechże go z młodu nie bawią owemi gramatykami, logikami, arytmetykami, boć to i na stare przytrudniejszem, albo owemi zawikłanemi poeckiemi fabułami. Bo a co mu po tem jako Circes ludziom głowy odmieniała, albo jako Ulixes pływał, albo co Helenka broiła, albo co Penelope czyniła, acz to potem powoli gdy się już czego inszego poduczy nie wadzi sobie dla krotofile czytać. Ale niech czyta historye onych zacnych pierwszych ludzi, jako się onemi dziwnemi rozumy sprawowali, jako niczegoj inszego nie patrzali jedno sławy, cnoty, a poczciwości, jakie były dziwne sprawy i żywoty ich, ani ku czemu się innemu nigdy nie ściągały, jedno ku cnocie, a ku sławie wiecznej swojej. A nie czynić gwałtu zbytniego w przyrodzeniu, bo więc widamy drugie, iż się tak zacztą albo zamyślą, i że od pamięci odchodzą a omdlewają, co to napotem onej młodej fantazyi wiele zaszkodzić może.