Przejdź do zawartości

Strona:PL Mikołaj Rej – Żywot człowieka poczciwego (1881).djvu/184

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
180

się ja temi słupy ostawiam, to jest pewna rzecz iż się nigdy nie obalą, a wiecznie trwać będą. O świętej pamięci słowa, a mieliby je sobie mocarze świata tego pisać nad łóżki swemi, a takiemi się słupy ostawiać na wieczną sławę a pamięć swoję.
Także gdy Juliusza onego cnotliwego cesarza w Rzymie z wielkiemi tryumfy koronowano, przyszydł też poeta jeden Poscenius z książkami, czytając wiersze co o nim przy onej koronacyi złożył. Usłyszawszy cesarz jawne pochlebstwo powiedział mu: Milcz teraz, bo jeszcze niewiesz jaki będę, radszej po śmierci mej zachowaj, tam mię będziesz chwalił jeśli się co we mnie za żywota dobrego okazowac będzie. Także też Dyogenes usłyszawszy jednego a on Filipowi ojcu Aleksandrowemu pochlebował, powiedział: Iż to barzo szpetna rzecz, kto ze srebrnych poszew ołowianego miecza dobywa.
Kserkses on wielki król, gdy był niezliczone wojsko na Grecyą wywiódł, tedy pochlebnicy koło niego zaskakowali powiedając: Iżby trzeba i szerszego świata i przestrzeńszego morza na takie wojska. Powiedali iżby tego przestrzegać, aby się Grekowie nie dowiedzieli o takiem wojsku, bo pewnie ucieką z majętnościami swemi, a my nie będzie-