Przejdź do zawartości

Strona:PL Mikołaj Rej – Żywot człowieka poczciwego (1881).djvu/155

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
151

mysłów swoich wymyślali albo odmieniali wolą pańską, i wieleli kroć przodkowie nasi bywali dla takich królów zawiedzeni w niewolą, i wieleli razów Salamonów kościół złupion i zniszczon bywał. Albowiem to był srodze Pan Salomonowi powiedział, kiedy mu gi budowawszy oddawał: Już póty Salomonie oko moje nad tym kościołem będzie, póki się w nim będzie działa wola moja. Ale skoro się tu odmieni wola moja, tedy ja i kościół, i lud pospołu z nim dam na takie pohańbienie, że ci co pozostaną, będą się dziwować świstając, co się tak dziwnego stało miejscu temu. O naświstałżeby się dziś wierz mi nie jeden, ktoby się chciał przypatrzyć, jako się srodze ta wola pańska na wielu miejscach odmieniła. Albo też sobie wspomnij onego nędznego króla Saula, który wzgardziwszy wolą pańską uciekł się do czarownice, co mu się było stało, i jako wiele ludu zamordowano, dla tego jego swowolnego grzechu, i jakie było dokończenie jego, bo się sam zabił, i szedł tam gdzie sasłużył. A co się takich rzeczy działo, albo co takich królów poginęło, kto czyta historye tam się nasłucha. A na kimże to zależy jedno na panie a na radach jego? Ale Pan Bóg z obietnic swoich snać nam wszystkim zatwardzić serca