Przejdź do zawartości

Strona:PL Mikołaj Rej – Żywot człowieka poczciwego (1881).djvu/149

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
145

narodom, tedy napierwej wyjmę z niego mocnego, mądrego, poradnego, prawdziwego, sprawiedliwego, na twarzy i na wszech sprawach poczciwego; a niewieściuchów, a ludzi nikczemnych nasadzę na miejsca ich, którzy prze złą sprawę a radę swą, sami je snadnie zagubić będą mogli.
A tak poczciwy człowiek każdy, by też był i właśnie do tak zacnego, a może rzec prawie świętego miejsca powołany, ma się iście na co rozmyślić, a jako święty Paweł pisze: Doświadcz sam siebie człowiecze w godności swojej, albowiem widzisz o coć idzie, czegoć się Pan zwierza, i coć porucza. Zwierzać się Pan naprzedniejszego skarbu swojego, stadka swego a owieczek swoich, co sam powiedać raczy, iż w tem jest nawiętsze kochanie jego. A czegóż ci się zwierza? Krwie ich, wolności ich, gardł i majętności ich, a przytem wielkiego stanu onej osoby, którego na miejscu swem posadzić raczył. Tuć się też już zwierza czci i sławy jego, i wszystkich pobożnych i poczciwych spraw i postępków jego. Ale drugi nic się na to nie rozmyślając, ciśnie się do tego bez wszego rozmysłu miejsca, jako koza do wrzosu. Nic inszego przed się nie biorąc, ani się na żadną powinność na tej prawie świątości nie