Przejdź do zawartości

Strona:PL Mikołaj Rej – Żywot człowieka poczciwego (1881).djvu/146

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
142

i wolnemu żywotowi swemu, i sumnieniu swemu.
A wszakoż poczciwy człowiek gdy się rozmyśli na cnotę, na sławę i na bojaźń bożą, i to wszystko w sobie uskromić może, a w każdej sprawie tak sumnienie swe umiarkować może, że się na wszem może pobożnie i poczciwie zachować. Sed quis est et laudabimus eum. Bo jeśliże sam swej cnoty przestrzegać powinien, tedy owszem pasąc takie stado owieczek pańskich. A Pan woła: Biada tobie co łupisz, albowiem też ty pewnie złupion będziesz. A nie wynidziesz aż wrócisz do namniejszego pieniążka. A iżby to prawda była, puśćmy już chociaj pismo na stronę, a uczyńmy sobie w tem sprawę rzeczami jaśnie widomemi. Poźrzyjmy po wszystkich staniech świata tego, co ich i dzisiaj jest, i co ich i przed tem, już i za naszej pamięci bywało, jeśliże uźrzysz dom, który ze złego nabycia powstały, aby się długo rozkorzenić miał, a marnie upaść nie miał. A jeśliże kęs mało pokwitnie, patrzajże długoli trwać będzie, albo jeśli się w tem rozraduje potomstwo jego. Poźrzysz zasię na dom z dawna poczciwie zasadzony a pobożnie sprawowany, jeśliże się nie zdobi, nie kwitnie, a nie szerzy z obietnic pańskich.