Przejdź do zawartości

Strona:PL Mikołaj Rej – Żywot człowieka poczciwego (1881).djvu/142

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
138

stko bujać chce by orłowi ku górze, tedy pilno rozmyślaj a rostropnie uważaj, jako się masz w tem bez obrażenia cnoty zachować, bo wierz mi iż to trudny węzeł, a trudno go rozwiązać, acz to już nędzny żywot, który się w jaką niewolą dla równego pożytku zaprzedawa, bo już tam co naprzedniejsze klenoty człowieka poczciwego zaprzedane być muszą. Naprzód wolny żywot, bo już musisz liczyć i Ciziojanus i godzinki, abyś powinności swej nie omieszkał. Potem też i sumienie. Bo byś nacnotliwszym był, nie może to być aby cię nie uniosły albo dobrodziejstwa jakie, albo upominki jakie, albo też postrachy jakie, albo powinności, albo insze przypadki, azać mało takich najezników około takiego więc pana harcuje.
Nuż zasię apellacye na sejmiech albo na wiecoch wyprawować, albo się z poborów wyliczać, albo jako mówią respondować, już się rachować, już przymówki cierpieć, aby się też i napoczciwiej w tem zachował, jako wrota nowe zbudujesz albo komin zmurujesz, już bez przymówki być nie może. Już wnet powiedają iż znać na nim urząd albo pobory. Aleć to snać jednak czasem i bez kunsztu bywa, bo już poborca albo jego pisarze, im może na wójcie nawięcej wytargować a