Przejdź do zawartości

Strona:PL Mikołaj Rej – Żywot człowieka poczciwego (1881).djvu/138

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
134

dziewa się iż tem nędznem podpomożeniem, i sam tu za żywota świata może użyć, i potomstwo swe opatrzyć. O nędzneż to twoje użycie czasów twoich, byś się obaczył, i to omylne podpomożenie potomstwa twego. Bo obacz jedno w jakiej sławie, i w jakiej poczciwości, i w jakiej miłości tego czasu twego nędznego a barzo krótkiego używasz, i w jakich prawiech i w jakich wolnościach potomstwo swe zostawujesz, co i sami i z tem wszystkiem ani sami zwiedzą jako marnie potem zginą. I choćby też nie zginęli upadkiem rzeczypospolitej od ciebie zgwałconej a źle postanowionej, ale zginą onym nieomylnym dekretem pańskim, iż źle nabytego trzeci dziedzic nie pożywie.

Jako starzy ludzie cnoty strzegli.

A patrzaj na one poczciwe ludzi wieku starego, jako u siebie tak poważne klejnoty uważali. Czytaj zacz Cycero rzymski gardło dał, zacz Sokrates w Atenach, zacz Seneka, — wszystkoć dla sławy a dla poczciwości, iż stali mocno przy cnocie a przy wolności rzeczypospolitej. A toć je też tam wielkie dobrodziejstwa potykały, a wżdy woleli i państwa i gardła potracić, a sławę sobie nie-