Przejdź do zawartości

Strona:PL Mikołaj Rej – Żywot człowieka poczciwego (1881).djvu/121

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
117

wdzięczniejsze mieszkanie może być człowieka poczciwego, za żywota tego niepewnego swego, jedno ten, którego Pan Bóg opiekalnik jest, a który sobie między wszystkiemi stany nawdzięczniej upodobać raczył.

W jakiem jest omierżeniu żywot bezzakonny u Pana.

Albowiem patrzaj albo czytaj, jako żywot swowolny, tak w zakonie jak bez zakonu żywiący, był zawżdy u Pana i wszystkiego świata, tak u ludzi pogańskich jako i chrześciańskich, w wielkiem omierżeniu, a jako zasię poczciwy był w wielkiej powadze i na wielkiem baczeniu. Aczby o tem było wiele pisać, a wszakoż jednak krótko tego dotknąć może. Czytaj jedno o Hesterze, czytaj o Sarze, czytaj o Zuzannie, czytaj o onej Annie pannie świętej Samuelowej matce, czytaj o Tobiaszu, czytaj o Izaaku, i o innych świętych ludzioch, jako im Pan Bóg zawżdy błogosławił, i w jakiej je łasce swej zawżdy zachowywać raczył, a jako je zawżdy z każdej przypadłej przygody z wielkiemi ich pociechami wywodzić raczył, i jako dziwnie rozmnażał rozmaite pociechy a ustawiczne radości ich. Czytajże zasię o onym ubogim Dawidzie, czytajże