Przejdź do zawartości

Strona:PL Mikołaj Rej – Żywot człowieka poczciwego (1881).djvu/122

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
118

o Salomonie co się był na swowolą a na wszeteczność udał, czytajże zasię o onym nędznym Achabie, i o onej sprosnej żonie jego, czytajże o Saulu, czytajże o onych przodkach naszych o co je wężowie ogniści kąsali, albo co Finees kapłan uczynił, i jako to wdzięcznie Pan Bóg od niego przyjął, gdy dwoje zastawszy na swowolnym grzechu, oboje mieczem ku ziemi przebił. Czytajże co się stało onym swowolnym synom onego świętego starego zakonu Heli biskupa. Jako wiele dla każdego z tych swowolników ludzi poginęło, i jakie nad sobą pomsty brali, i jakie bywały sprawy i dokończenia ich. A tam się nauczysz na jakiem zawżdy był baczeniu stan poczciwy u tego Pana, a na jakiem też zasię stan swowolnie a bezzakonnie żywiący.
Czytajże zasię jako pismo święte wszędy a wszędy nazywa żonę poczciwą a pobożnie wedle woli pańskiej żywiącą. A jako też zasię niepoczciwą, plugawą, a swowolnie żywiącą. Bo owę zowie okrasą domu swojego, jasną pochodnią, wieżyczką nadobną z słoniowych kości zbudowaną, a powiedając, iż zapłaty takiej poczciwej żony nie najdzie tu na ziemi leda gdzie, ażby jej musiał szukać aż na ostatecznych kończynach świata. Czy-