Przejdź do zawartości

Strona:PL Mikołaj Rej – Żywot człowieka poczciwego (1881).djvu/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
6

Przecz czart zwiódł człowieka.

Diabeł potem, on anioł sprosny, który dla pychy a dla nieposłuszeństwa był strącon z nieba, gdyż był pierwej aniołem światłości, a w wielkiej łasce u Pana tego, gdyż ten Pan pychy a nieposłuszeństwa żadnemu stworzeniu przepuszczać nie raczy, wiedząc onego człowieka w onej łasce pańskiej, i bojąc się aby mu w niebie nie posiadł onego miejsca jego, nadziewając się jeszcze kiedy przyjść ku łasce pańskiej, wnet oną srogą zazdrością wzruszony, starał się pilnie o to, aby był onego nędznika mógł jako zwieść z onego posłuszeństwa jego, a iżby go omierził Panu swemu. Widząc onę niewiastę już mdlejszego przyrodzenia niżli onego człowieka, wnet się o nię pokusił, i powiedział jej: I wiecież wy czemu wam Pan tego drzewa zakazał albo owoców jego? Wiedzcie, iż to drzewo jest takiej mocy, iż skorobyście go skosztowali, wnetbyście się stali wieszczemi, a wnetbyście wiedzieli co jest złe, a co dobre. Onej niebożątku zachciało się być praktykarką, a wiedzieć przyszłe rzeczy, wnet urwała jabłko i skosztowała, a namówiła onego nędznika, iż go też skosztował, tak iż potem dowiedział się co jest złe (ku któremu