Strona:PL Merimee - Dwór Karola IX-go.pdf/49

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Jakto?
— Król, w waszych oczach, jest zawsze tyranem, Achabem jak go nazywają wasi politycy, gorzej nawet, bo przywłaszczycielem. Po Śmierci księcia Kondeusza, Gaspard de Coligny jest królem francuskim.
— Niedorzeczny żart!
— Zresztą może lepiej, że będziesz służył pod jego rozkazami, niż żebyś miał księcia Gwizyusza za zwierzchnika. Chatillon de Coligny jest wielkim wodzem, będziesz w dobrej szkole.
— Nawet jego wrogowie go szanują.
— Śmierć księcia Gwizyusza wiele mu zaszkodziła.
— Dowiódł swojej niewinności, a przytem całe jego życie zadaje kłam tej potwarzy. Tylko Poltrot de Mréé jest odpowiedzialny za te podłe morderstwo.
— Znasz przysłowie łacińskie: Fecit cui profecit? Gdyby nie śmierć Gwizyusza, Orlean byłby wzięty.
— Nie skończyłbym nigdy, gdybym zaczął wyliczać zbrodnie Gwizyuszów. Mają ich dosyć umieniu, oni i całe ich stronnictwo.
— Gdybym był królem francuskim, wiem cobym zrobił: wsadziłbym w worek wszystkich Gwizyuszów i Chatillonów, zaszyłbym go porządnie i przywiązawszy sto cetnarów, wrzuciłbym w morze. Wtedy dopiero byłby spokój we Francyi!