Strona:PL Merimee - Dwór Karola IX-go.pdf/48

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

łem skrwawione jego ciało, znieważane przez żołdactwo, wyrwałem je z rąk okrutników i okryłem własnym płaszczem... Nie pora było się cofać, dostałem stopień kapitana i dowództwo szwadronu jazdy, ale chociaż należę do stronnictwa katolickiego, starałem się zawsze łagodzić okropności wojny domowej i niejednemu protestantowi oddałem przysługę.
— Olivier de Basseville wszędzie głosi, że zawdzięcza ci życie.
— A teraz mówmy o tobie... Jakie są twoje zamiary?
— Mam listy polecające do admirała i spodziewam się, że będę mógł przy nim odbyć kampanię przeciw Niderlandom.
— Wcale mi się ten plan nie podoba. Szlachcic nie powinien służyć nikomu. Zaciągnij się lepiej do gwardyi królewskiej jako ochotnik, mógłbyś nawet wejść do mojej kompanii. W ten sposób będziesz walczył jak my wszyscy pod rozkazami admirała, ale nie będziesz niczyim pachołkiem.
— Nie mam ochoty zaciągać się do gwardyi królewskiej, wolałbym służyć w twojej kompanii, ale ojciec sobie życzy, żebym odbył pierwszą wyprawę przy boku admirała.
— Wszyscy jesteście tacy! Prawicie kazania o zgodzie, jedności, zapomnieniu uraz, a sami trwacie w nienawiści.