Strona:PL Merimee - Dwór Karola IX-go.pdf/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Ona nie pierwsza, która w ten sposób dochodzi krzywd swoich — objaśnił go Jerzy.
— Jakżebym chciał być sekundantem takiego rycerza! — westchnął pan de Rheincy.
— I pojedynek doszedł do skutku? — zagadnął Bernard.
— Nie, pogodziły się — odrzekł Jerzy.
— Przez ciebie — wtrącił Béville — byłeś w dobrych stosunkach z panią de Sainte-Foix
— Powtarzasz niedorzeczne plotki — mruknął Jerzy.
— Pani de Turgis jest bardzo pobożna — rzekł Vandreuil.
— Co jej nie przeszkadzało kochać się w tym biednym Lonnoy, który zginął pod Orleanem — dodał Béville.
— Obecnie Comminges stara się o jej względy.
— Ach! teraz rozumiem, dlaczego Navarette się usunął! wykrzyknął Béville — zląkł się takiego spółzawodnika. Comminges jest zazdrosny jak tygrys; oświadczył, że zabije każdego, kto się ośmieli zakochać w pięknej hrabinie.
— Któż jest ten człowiek? — badał zaciekawiony Bernard.
— Znać, że przybywasz z prowincyi — rzekł de Rheincy — jest to jeden ż rafinowanych, to znaczy, że wyzwie cię na pojedynek, jeżeli muśniesz go płaszczem, spluniesz o cztery kroki od niego, albo z innego, równie ważnego powodu. Młodzież rafinowana to kwiat towarzystwa.