Strona:PL Merimee - Dwór Karola IX-go.pdf/163

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

chał admirała de Coligny i zamiast łączyć się z jego katami, myślałby o pomszczeniu go.
Każdy wyraz był pchnięciem sztyletu dla posła; przypomniał usługi oddane przez siebie Francyi, wskazał na ramię żelazne. Zaufano mu, wpuszczono do miasta i pokazano środki obrony, zachęcając, żeby stanął na czele wojska.
Pokusa była tak silna, że stary wódz nie umiał się jej oprzeć; mniemał, że pogodzi wierność zaprzysiężoną królowi z wymaganiami sumienia, że zdoła nakłonić mieszkańców Roszelli do pokojowego załatwienia sprawy. Zawiódł się stanowczo.
Wkrótce wojsko królewskie otoczyło Roszellę. La Noue, podczas wycieczek, wielkie sprawiał spustoszenia w szeregach oblegających miasto, a jednocześnie zachęcał mieszkańców do poddania się woli monarszej. Następstwem tego było, że zarówno stronnicy króla jak i jego przeciwnicy okrzyknęli posła za zdrajcę.
La Noue widział, że jest w położeniu bez wyjścia; zniechęcony, zgorzkniały, pragnął śmierci; co dzień narażał życie, lecz zawsze wychodził cało.
Oblężeni wracali właśnie ze zwycięskiej potyczki, stoczonej pod murami miasta; udało im się zburzyć, szańce, także zabili wielu żołnierzy. Przez bramę Toden przeszedł naprzód oddział strzelców, pod dowództwem Dietricha Hornsteina; za nimi maszerowali mieszczanie,