Strona:PL Merimee - Dwór Karola IX-go.pdf/162

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nia, upomniał się o więźnia i przyjął go z honorami. Kapryśny monarcha przerzucał się z ostateczności w ostateczność: dziś kazał wyrżnąć hugonotów, nazajutrz chciał to samo uczynić z katolikami.
La Noue doznał w życiu wiele przygód: oprócz straty ręki, dwukrotnie przedtem odsiadywał niewolę, pod Jarnac i Moncontour. Brat królewski, książę d’Anjou, późniejszy Henryk III, uwolnił go bez okupu, pomimo oporu znaczniejszych oficerów, którzy radzili pozbyć się raz na zawsze człowieka, tak niebezpiecznego. Karol IX przypuszczał, że La Noue, wywdzięczając się za doznane dobrodziejstwa, będzie gorliwie trzymał jego stronę; dlatego wysłał go do Roszelli, w charakterze parlamentarza.
La Noue przyjął zlecenie i wyjechał w towarzystwie Włocha, który miał go pilnować.
Z żalem przekonał się dzielny wódz, że spółwyznawcy mu nie ufają i nie chcą nawet wpuścić go do miasta. Na miejsce układów wyznaczono Tadon, wioskę w okolicy, tam nastąpiło pierwsze spotkanie z przedstawicielami Roszelli. La Noue znał wszystkich, żaden jednak nie podał mu ręki.
Poseł, przedstawiwszy żądania króla, zachęcał do uległości, na co burmistrz Roszelli odpowiedział:
— Widzimy tu człowieka, podobnego do pana La Noue, ale to nie jest La Noue. On nie radziłby braciom poddać się mordercom, on ko-