Strona:PL Merimee - Dwór Karola IX-go.pdf/135

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Kłamiesz nędzniku! Król nie mógłby wydać tak potwornego rozkazu — przerwał Jerzy.
W tej chwili przypomniał sobie rozmowę z królem.
— Nie unoś się kapitanie; gdyby nie obowiązki służby, zażądałbym zadosyć uczynienia za tę obelgę. Przyjeżdżam z rozkazu Jego Królewskiej Mości, masz mi dopomódz do oczyszczenia z hugonotów ulicy Św. Antoniego i przyległych dzielnic. Oto lista osób, które skazane na śmierć. Żołnierze otrzymają białe przepaski; wszyscy wierni poddani będą dziś mieli taki znak na sobie, żeby wśród ciemności nie wzięto ich za hugonotów.
— Ja mam mordować bezbronnych?
— Jesteś poddanym króla Karola IX, i zapewne poznajesz podpis marszałka de Retz, któremu winien jesteś posłuszeństwo?
Wyjął papier, złożony we czworo, i podał go Jerzemu, który skinął na jednego z żołnierzy, rozkazał mu zapalić pochodnię i przy jej świetle odczytał rozkaz królewski, zalecający mu iść za wskazówkami de Maurevela. Inny papier obejmował spis nazwisk, przeznaczonych na stracenie.
— Moi żołnierze nie podejmą się rzemiosła zbójeckiego! — zawołał, rzucając papier w twarz panu de Maurevel.
— Słuchajcie! — zawołał z kolei Maurevel, zwracając się do żołnierzy — hugonoci chcą zamordować króla, trzeba ich ukarać: w nocy rzuci-