Strona:PL Melchior Pudłowski i jego pisma.djvu/014

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dworze, przy którym bawił jednocześnie i mistrz Pudłowskiego w tym zakresie — Jan Kochanowski.
Fraszki Pudłowskiego wprowadzają nas przedewszystkiem w sferę stosunków i znajomości autora, składającą się niemal wyłącznie z kolegów jego i dworzanów królewskich. Wiele z nich autor opatrzył nazwiskami, zwracając się wprost do danych osób; inne zaś posostały bezimienne. W pierwszych przed oczyma czytelnika przewija się spora garstka osób minorum gentium królewskiego dworu (Nr. Nr. 4, 5, 32, 38, 48, 57, 64, 83, 88, 89, 96, 106, 109, 118, 123, 137, 138, 142, 147, 156, 180), z któremi Pudłowski wspólne pędził życie i w których opiewał rozum, zalety i godność lub szczególny jakiś talent, podnosił swoję przyjaźń dla nich lub przed fałszywą ostrzegał, żartował z ich skłonności do wypitki, szulerstwa albo też z ich przygód erotycznych i humorystycznych. Bezimienne fraszki mają więcej ogólnikowy charakter: wyrażają zdania lub uwagi autora o cnocie, obyczajach, przywarach ludzkich, obserwowanych przy dworze, jak naprzykład o fałszywej pobożności, obłudzie, kłamstwie, kosterstwie, łakomstwie, udanej miłości i przyjaźni, marnotrawstwie, przedajności, skąpstwie i t. p., lub wypowiadają refleksye i wrażenia autora, wywołane poszczególnemi wypadkami z życia różnych osób, których nazwisk nie wypadalo uwieczniać z rozmaitych indywidualnych lub ogólnych względów. Takiego samego pochodzenia są i fraszki humorystyczno-erotycznej treści, tak do świeckich, jak i do duchowieństwa stosowane; ilościowo stoją one na ostatnim planie i zbyt drażliwych lub kostycznych wskazać można w całym zbiorze zaledwie kilka.
O ile Pudłowski wychodzi ze sfery równych sobie, staje się wyłącznie panegirystą. Dla wyższych od niego stanowiskiem społecznem lub dla dygnitarzów koronnych ma tylko uznanie za ich męstwo, rozum, prawość, cnotę, ludzkość albo naukę. Wiele z tych fraszek albo raczej epigramatów pochwalnych wywołanych było osobistemi stosunkami (np. do Kosobudzkiego nr. 98; Kościeleckiego nr. 169; Łaskiego nr. 33, 67, 159, 166, 163; Leśniowolskiego nr. 117; Sarnowskiej nr. 181; Secygniowskiego nr. 116), albo też sympatyą dla nich całego społeczeństwa, co szczególniej można powiedzieć o fraszkach mających formę epitafium i skierowanych do osób świeżo zmarłych (jak np. fraszki do